Cytat:
nika
Nie da się wszystkich darzyć sympatią zarówno w necie jak i w realu.Rozmaitość charakterów,upodobań,różne poglądy na życie.Najlepiej więc przebywać w gronie tych,do których czujemy autentyczną sympatię.
I tu masz zdecydowanie racje Nika. Tylko jest maly problem, z realu mozesz trzasnac drzwiami i po sprawie, nawet biedna zabe wrzucic do stawu, gdziej jest jej miejsce. W wirtualu to wyglada troche inaczej. Zauwazylam juz pewna specyfike forum KSC. Mozna go zdecydowanie podzielic na trzy grupy.
Pierwsza: super produkcyjna i tworcza: muzyka, poezja, malarstwo, grafika, kultura, fotografia, zwiedzania geograficzne - gdzie ludzie TWORZA i nie podcinaja sobie "zielska" pod nogami...przeciwnie dziela sie spostrzezeniami i wymieniaja poglady. Fora te maja ogromne powodzenie, wystarczy spojrzec na liste odwiedzin z forum i poza forum.
Druga: towarzyska, lekka i przyjacielska, choc czasami sa proby przenoszenia prywatnych konfliktow....
Trzecia: dyskusje polityczne, religijne, spoleczne i inne - gdzie wielu z nas ma odmienne poglady, chce je wyrazic, zareagowac na wypowiedz "sasiada". I tu jest problem, czasami sasiad jest paronojakiem zakochanym w swojej osobie i puszczaja mu nerwy w raczej niewybredny sposob. I tu robi sie zamieszanie, bo okazuje sie, ze poziomy nie sa rowne i dyskusja przemienia sie w nieuzasadnione pretensje, zale, domysly....pyskowke. Szkoda, duza szkoda.
Zauwazylam rowniez, ze osoby z pierwszej grupy na ogol nie udzielaja sie w grupie trzeciej i rzadko w grupie drugiej. Poprostu zyja swoim swiatem artystycznym.
Grupa druga, czesto miesza sie z trzecia i tu jest ciekawe zjawisko. W swojej grupie zachowuja sie bardzo milo, sa towarzyscy, przyjacielscy. Ale jezeli znajduja sie w jakims momencie w grupie trzeciej - zmieniaja twarz, sa innymi ludzmi.....pokazuja swoja prawdziwa nature, moze z powodu niewiedzy.....kto za nimi trafi. Cale szczescie jest to niewielka ilosc osob.
Trzecia grupa - ktora osobiscie bardzo lubie, bo nie sa hipokrytami poza malymi wyjatkami - jest grupa dobrze zorientowana w sytuacji, obeznana i posiada duzy zasob wiedzy. Lubie ich dyskusje...ale nie w momencie kiedy "nieodpowiednie osoby" zaczynaja dominowac. Wtedy mamy katastrofe.
Takie jest moje spojrzenie Seniorki na Seniorow z naszego Forum. A moze sie myle? Wszystko mozna przeciez dyskutowac na spokojnie bez wycieczek osobistych, pigulek na "padaczke", chorych "cyferblatow", '"slomy w butach", "sciskania tylka" lub "obslizglych wegorzy o zydowskim zapachu" i zabek.
(przepraszam, ze zacytowalam kilka epitetow forumowych)
...