22-10-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Związek, w którym mężczyzna jest dużo starszy od kobiety jest stosunkowo dobrze tolerowany w naszym – dość konserwatywnym, jeśli chodzi o te sprawy – społeczeństwie. Początkowo oczywiście budzi sprzeciw (zwłaszcza ze strony rodziny dziewczyny), jednak po pewnym czasie powszednieje, a jeśli jeszcze okaże się, że początkowa fascynacja fizyczna przerodziła się w naprawdę głębokie uczucie, jest szansa na to, że partnerzy mogą ze sobą przeżyć wiele lat. W takie związki oboje partnerzy wnoszą coś cennego: mężczyzna zapewnia kobiecie poczucie bezpieczeństwa, komfortu, umożliwia rozwój i pomaga wejść w dorosłe życie (także intymne); w zamian otrzymuje od kobiety zastrzyk życiowej energii, młodzieńczości, wzrasta w nim poczucie atrakcyjności i własnej wartości.
Jeśli partnerzy odkryją w sobie coś jeszcze niż tylko młode ciało kobiety i pozycję społeczną mężczyzny, mogą stworzyć naprawdę mocny, stabilny związek.
Nie tylko Joan Collins…Związki starszych kobiet z młodszymi mężczyznami budzą znacznie większe kontrowersje, niż w sytuacji, gdy to partner jest starszy. Ma to swoje źródło między innymi w tym, że dawniej małżeństwa były zawierane na ogół przez dojrzałych mężczyzn i bardzo młodziutkie kobiety. Miało to zapewnić odpowiednią liczbę urodzonych w takich związkach dzieci i dalszy rozwój dynastii czy rodów szlacheckich.
Dziś dojrzałe kobiety nie chcą być tylko „inkubatorem”, szukają w związkach akceptacji dla swojej osoby, chcą widzieć w oczach partnera podziw i uwielbienie, a na potrzeby swoje i swoich dzieci potrafią same zarobić, więc nie potrzebują do tego dobrze sytuowanego mężczyzny. Coraz częściej więc wiążą się z mężczyznami, którzy wprawdzie nie fundują im drogich prezentów i nie zapewniają bezpiecznej finansowo przyszłości, ale za to wnoszą do związków radość, czułość, podziw dla ich fizycznej atrakcyjności i łóżkowych umiejętności. Związek trzydziesto- czy czterdziestokilkulatki z dwudziestoletnim chłopakiem jest z pewnością bardzo atrakcyjny dla obojga, jeśli chodzi o stronę fizyczną – ona ma już „w tych sprawach” spore doświadczenie (którego nie mają jego rówieśnice), a on ma „możliwości”, które budzą zazdrość u większości czterdziestolatków. Z pozoru więc taki związek to źródło satysfakcji i radości dla obojga partnerów, jednak czy rzeczywiście jest tak różowo?
Kobietom, które wiążą się z młodszymi mężczyznami najczęściej zarzuca się przedmiotowe traktowanie partnera. Ich uczucia do młodego partnera sprowadzane są do potrzeby posiadania młodego „ciała”, niemal „żywego wibratora” służącego do zaspokajania fizycznych potrzeb, a naturalna w końcu chęć podobania się partnerowi i dbałość o siebie jest poczytywana jako „odmładzanie się” na siłę.