19-09-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Poczucie szczęścia żony jest kluczowe dla odczuwania szczęścia przez mężów i to bez względu na to, co sądzą na temat swego małżeństwa, mówią uczeni z Rutgers University w New Jersey.
Powiedzenie „Happy wife, happy life" („szczęśliwa żona, szczęśliwe życie") ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Uczeni dowiedli, że taka zależność naprawdę istnieje.
- Myślę, że wszystko sprowadza się do tego, że kiedy żona jest zadowolona z , o wiele więcej robi dla męża, co ma pozytywny wpływ na jego życie - mówi powiedział Deborah Carr, profesor w Katedrze Socjologii na Rutgers University. - Mężczyźni mniej mówią o swoich relacjach i poziom ich małżeńskiego nieszczęścia może nie być ujawniany przed żonami - dodaje prof. Carr.
W ramach badań analizowano osobiste uczucia obojga małżonków w celu ustalenia, jak te małżeńskie „ekspertyzy" wpływają na psychiczne samopoczucie osób starszych pozostających w małżeństwach. Naukowcy przeanalizowali dane 394 par, w których co najmniej jeden z małżonków miał ponad 60 lat. Średnio pary pozostawały w związku przez 39 lat.
Oceny jakości życia małżeńskiego dokonano dzięki zebraniu odpowiedzi na szereg pytań. Uczestnicy mówili, na ile współmałżonek ich docenia, kłóci się z nimi, rozumie ich uczucia lub działa im na ich nerwy. Zostali także poproszeni o prowadzenie szczegółowych pamiętników z informacjami o poziomie szczęścia w ciągu ostatnich 24 godzin podczas określonych aktywności, tj. w trakcie robienia zakupów, wykonywania prac domowych, czy oglądania telewizji.
- Dla obojga małżonków lepsza ocena związku wiązała się większym zadowoleniem z życia i wyższym poziomem - wskazuje prof. Carr. Co ciekawe jednak, żony stawały się mniej szczęśliwe, gdy jej małżonek zachorował, poziom szczęścia mężów zaś nie zmieniał się, jeśli ich żony chorowały. , a nie współmałżonek, zwracają uwagę badacze.
Wyniki badań opublikowano w Journal of Marriage and Family.