Strona głównaZwiązkiWakacyjny romans sposobem na udany urlop

Wakacyjny romans sposobem na udany urlop

Wielu samotnych ludzi, bez względu na wiek – od studentów do seniorów – uważa wakacje za okres sprzyjający romansom, co więcej - sądzą, że miłostki stanowią część perfekcyjnego urlopu.
W badaniu preferencji urlopowiczów wzięło udział 2000 osób, wiele spośród nich zadeklarowało, że „czują miłość w powietrzu” zaraz po tym, jak ich samochód opuści garaż, czy też samolot wzbije się w powietrze.

Jednocześnie jednak gros urlopowiczów zdaje sobie sprawę, że wakacyjne uczucia łatwo się wypalają. Dziewięć na dziesięć romansów mających miejsce na wczasach trwa zaledwie tydzień, przeciętny czas trwania tego rodzaju miłostek to trzy dni.

Popularność wakacyjnych, efemerycznych romansów jest duża, większość badanych twierdzi, że doświadczyło miłosnej przygody trwającej tyle, co urlop. Prawie połowa respondentów przyznaje, że na wakacjach łatwiej jest się zakochać.

Joanna Papiernik / Senior.pl

Zgłoś błąd lub uwagę do artykułu

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 23:44:34, 20-07-2007 zosia53

    Właśnie wróciłam z urlopu, na którym byłam z 4-ro tetnią wnuczką. Jak mozna mówić o romansach -miłościach,skoro większość ludzi nie rozmawia ze sobą. Ba, sąsiedzi przy stolikach,pokojach nie mówią sobie nawet dzień dobry.
  • 00:19:21, 21-07-2007 Gabi K.

    Zosiu, na wnuczkę najlepiej "chyto".Też wróciłam z babcinych wakacji / aż 3 tygodni/ z 4 i pół- latką , więc jeśli wakacyjny romans to tylko z wnuczką
  • 02:03:58, 21-07-2007 Nika

    Zosiu,to dla mnie zupełnie nowa sytuacja.Dawniej w sanatoriach i domach wczasowych pensjonariusze byli bardzo serdeczni i otwarci wobec siebie-do dziś /od kilkunastu lat/kontynułujemy niektore wczasowe znajomości,choć nie o charakterze romansów,,
  • 05:46:51, 21-07-2007 Rudzia

    Ciekawe rzeczy piszesz,Zosiu, ja bym powiedziała coś wręcz przeciwnego. A może swoją postawą i miną dawałaś do zrozumienia, że nie życzysz sobie kontaktów?
    A całkiem inna sprawa; to czy konieczne są śmieszne romanse, aby urlop był udany?
  • 10:06:21, 21-07-2007 Lila

    Joasia,pisząca ten artykuł musi być młoda..

    I cześć jej i chwała za to.

    Ale ja podrózując samotnie niekiedy,wcale nie mam w sobie pokładów uczuć ,które pozwoliłyby mi zakwitnąć jakimkolwiek kwiatem,dla jakiegoś innego starszego faceta...
    Noooo.....sympatia,jak i do wszystkich uczestników wycieczki,na ogół.
    Wszelkie prośby o telefon i takie tam,bo były takowe,puszczam mimo uszu...
    Bo i po co mam sobie na stare lata komplikować życie,a także robić przykrość człowiekowi,z którym mnie los związał..


    Zresztą kawa wypita w towarzystwie miłych koleżanek smakuje mi lepiej,niż z jakimś ględzącym o pierdołach - dziadkiem..
    ... zobacz więcej
  • 10:13:28, 21-07-2007 Ewita

    ...że to ja dziwna jakaś jestem
    Do sanatoriów wyjeżdżam często i to od lat. Różnie bywa - wszystko zależy od zestawu ludzi, na jaki się trafi. Zdarza się i tak, że przy jednym stoliku ludziska słowem się do siebie nie odezwą! Na ogół jednak zawsze udaje się skompletowac grupkę osób, z którymi fajnie się spędza czas.
    Ale nigdy jeszcze nie miałam ochoty na romans sanatoryjny lub wakacyjny. Kiedy byłam mężatką - to nawet uzasadnienie było, ale teraz jestem wolna i... "tyz nic". Nie wierzę w takie związki i już! Kolegów - tak, mam. Utrzymujemy z niektórymi kontakt do dzisiaj. Miłe to, czasem się spotykamy nawet. I to wszystko...
    ... zobacz więcej
  • 10:17:08, 21-07-2007 BUNIA

    Teraz juz wiem czemu nie udalo mi sie na urlopie przezyc roman s... bo bylam bez wnuczki ... hihihi /ma 15 lat/
    A powaznie - poznalam <przy stoliku< bardzo fajnych ludzi,wymienilysmy adresy ,telefony - utrzymujemy kontakt mam zaproszenia do Niemiec,Holandii.
    Ogolnie byla atmosfera jaby rodzinna - powitania ,usmiechy, zagadywania - wszyscy bardzo serdeczni .
    Mam <wakacyjnych< znajomych z ktorymi utrzymuje ponad 35 letni kontakt .. i wlasnie przyjezdzaja do m,nie jutro na tydzien.
  • 11:06:48, 21-07-2007 Bianka

    Kiedyś zostałam młodą wdową z pięcioletnią córką, potem, po paru latach wyszłam ponownie za mąż, ale szybko wzięliśmy rozwód. To drugie małżeństwo było totalnym nieporozumieniem...
    Nie mam szczęścia do facetów. Któraś koleżanka powiedziała mi, że to przez to, że nie potrafię z nimi flirtować, tylko rozmawiam na poważnie, jak gdyby byli równorzędnymi partnerami
    A tak naprawdę, to ci fajni po prostu mają od lat swoje rodziny i dbają o nie, a rozmaite obleśne typki - brrrr.... jak spotykam takiego, to aż mnie odrzuca
    ... zobacz więcej
  • 16:56:26, 21-07-2007 Malgorzata 50

    Ty zapomnisz o letniej przygodzie
    O ławeczce w zielonym ogrodzie,
    O czeremchach, co słodko pachniały
    Płatki w krąg sypały tak jak deszcz
    O spacerach wśród łanów szumiących
    O dniach parnych i nocach gorących
    O altance wśród starych akacji
    O kochance z wakacji też

    I pomyślisz o letniej przygodzie
    O ławeczce w zielonym ogrodzie
    O czeremchach, co słodko pachniały
    Płatki w krąg sypały tak jak deszcz
    I zatęsknisz do łanów szumiących
    Do dni parnych i nocy gorących
    Do altanki wśród starych akacji
    Do kochanki z wakacji też
    ... zobacz więcej
  • 17:10:17, 21-07-2007 Basia.

    Nie poznaję ciebie dzisiaj ..................... przecież dopiero idziesz na balangę.................

Strony : 1 2 3 4 5 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Kosciol.pl
  • eGospodarka.pl
  • EWST.pl
  • Uniwersytety Trzeciego Wieku
  • Oferty pracy