Szczęście to rzecz zaraźliwa

Według amerykańskich naukowców, jeśli twój przyjaciel, który mieszka o milę (ok. 1,6 km) od ciebie jest szczęśliwy, prawdopodobieństwo, że ty także staniesz się radosnym człowiekiem, zwiększa się o 25 procent.

Profesor Nicholas Christakis z Harvard Medical School i profesor James Fowler z University of California, przeanalizowali dane z badania Framingham Heart Study, aby dowiedzieć się, czy szczęście może „przenosić się" z człowieka na człowieka i czy „klastry" szczęścia formują się dzięki więziom społecznym.

W Framingham Heart Study, przez ponad trzydzieści lat analizowano aspekty życia i zdrowia ponad 5000 ludzi. Uczestnicy badania zostali poproszeni o scharakteryzowanie swoich rodzin, bliskich przyjaciół, miejsc zamieszkania i miejsc. Partycypanci zostali również poproszeni o ustosunkowanie się następujących zdań:- "miałemz nadzieją patrzyłem/am w przyszłość", byłem/am szczęśliwy/a, „cieszyłem/am się życiem", "uważałem/am, że byłem/am równie dobry/a jak inni ludzie."

Naukowcy odkryli, że życiowi partnerzy, którzy są szczęśliwi, zwiększają nasze szanse na szczęście o 8%, podobne efekty obserwowano dla rodzeństwa mieszkającego w pobliżu (14%) i sąsiadów (34%). Koledzy i koleżanki z pracy nie mają wpływu na poziom odczuwanego przez nas szczęścia, co sugeruje, że kontekst społeczny może mieć wpływ na rozprzestrzenianie się stanów emocjonalnych.

Co ciekawe, nie tylko bezpośrednie więzi społeczne mają wpływ na poziom szczęścia: związek pomiędzy szczęściem ludzi może rozszerzony - wpływa na to np. znajomy znajomego. Ponadto osoby, które otoczone są szczęśliwymi ludźmi, mają większe szanse na bycie szczęśliwymi w przyszłości.

Jak stwierdzają autorzy badania, "najważniejsze z naszego punktu widzenia jest uznanie, że ludzie są osadzeni w sieciach społecznych i zdrowie oraz dobre samopoczucie jednej osoby wpływa na zdrowie i samopoczucie innych."