31-07-2007
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
27 proc. osób po pięćdziesiątce uważa seks za ważny punkt życia, a w przypadku 43 proc. osób w tym wieku seks nie odgrywa już istotnej roli - wynika z badań prof. Zbigniewa Izdebskiego przeprowadzonych przez TNS OBOP przy wsparciu Eli Lilly. Seks ma największe znaczenie dla osób w wieku 50-59 lat, jednak jego rola w życiu maleje wraz z wiekiem.
Stawianie seksu na wysokim miejscu w hierarchii potrzeb jest częściej domeną osób lepiej wykształconych (jest tak dla 42 proc. osób z wykształceniem wyższym i jedynie dla 14 proc. z wykształceniem podstawowym).
- Osoby bardziej wykształcone potrafią w większym stopniu niż inni dostrzec możliwości czerpania radości płynących z seksu. W sytuacji kiedy pojawiają się problemy są bardziej gotowi, aby szukać profesjonalnej pomocy - komentuje prof. Zbigniew Izdebski.
Z badań wynika także, iż istnieje rozbieżność pomiędzy aktualną sytuacją badanych związaną ze sferą intymną, a ich opiniami na temat oceny roli seksu: 73 proc. badanych zgodziło się ze stwierdzeniem, iż seks w każdym wieku stanowić może źródło pozytywnych przeżyć. Istotnie częściej z tym twierdzeniem zgadzają się osoby w wieku 50-59 lat (84 proc.). Wśród osób po siedemdziesiątce z taką opinią zgadza się 58 procent badanych.
„Cieszy fakt, że znaczna cześć osób po pięćdziesiątce widzi w seksie źródło wartościowych doznań” - komentuje Andrzej Anterszlak - badacz rynku z TNS OBOP.
Badanie prof. Zbigniewa Izdebskiego, zrealizowane przez TNS OBOP przy wsparciu Eli Lilly. Badanie przeprowadzono w kwietniu 2007 roku, wśród osób po pięćdziesiątym roku życia, na reprezentatywnej próbie 1800 respondentów z całej Polski.