Sekret trwałości związku: bycie egoistą

A priori zakłada się, że miłość i egoizm to dwa przeciwstawne słowa. Jednak według badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Arizonie wykonywanie trudnych zadań czy obowiązków wbrew swojej woli może mieć zły wpływ na „atmosferę" w parze. Tymczasem myślenie o sobie pozwala lepiej zainwestować w relację między dwojgiem ludzi.

W badaniach wzięło udział 154 par, których związek trwa od 6 miesięcy do 44 lat. Uczestnicy starannie odnotowywali wszystkie swoje codzienne działania. Wymieniano aktywności związane z utrzymaniem domu, opieką nad dziećmi, , etc. Przy każdym obowiązku oraz sposobie na spędzanie wolnego czasu badani określali, czy nie był on formą poświęcenia dla partnera. Następnie badacze poprosili uczestników o ujawnienie, jak się czuli w tych chwilach i jaki to miało wpływ na ich postrzeganie partnera oraz emocje w .

Wnioski są jasne: każda aktywność postrzegana jako nieprzyjemna, a związana z preferencjami partnera, ma negatywny wpływ na związek, ponieważ wywołuje i zły humor. Co gorsza, im więcej nieprzyjemnych dla jednej osoby działań, tym łatwiej wybuchała kłótnia między partnerami.

Natomiast jeśli dana osoba jest w dobrym nastroju i poświęca czas sobie, ma lepszy humor i bardziej angażuje się w związek.

Kiedy ludzie byli zestresowani, ich poświęcenie nie okazało się opłacalne - stanowiło kroplę, która przelewa czarę goryczy, oceniają autorzy badań. Jeśli nie ma się na coś nastroju, warto to przełożyć, ponieważ towarzysząca temu uprzejmość wobec partnera nie przynosi oczekiwanych korzyści dla związku. Jak się przed tym bronić? Uczeni rekomendują dobrą komunikację miedzy osobami stanowiącymi parę i okazywanie większego uznania dla trudnej dla partnera aktywności.