25-01-2008
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Opublikowana przez "Daily Telegraph" historia Anny i Borysa, to dowód na to, że prawdziwego uczucia nie są w stanie zniszczyć żadne przeciwności.
Anna i Borys poznali się gdy on jako sekretarz Komsomołu wygłaszał przemówienie, uczucie, które ich połączyło można nazwać miłością do pierwszego wejrzenia.
Pobrali się w 1946 roku, ze względu na okoliczności nie mogli pozwolić sobie na wielką uroczystość. W trzy dni po zawarciu małżeństwa Borys musiał powrócić do swojej jednostki, żadne z nich nie przypuszczało, iż rozstają się na ponad 50 lat.
Niedługo po wyjeździe męża Anna i reszta jej rodziny została zmuszona do wyjazdu na Syberię. Gdy Borys powrócił do wioski nikt nie był w stanie pomóc mu w odnalezieniu żony.
Anna ciężko pracowała, gdyż był to jedyny sposób na uniknięcie więzienia. Jej matka zdecydowała, iż powinna ponownie wyjść za mąż. Paląc listy i zdjęcia Borysa chciała ją przekonać do rozpoczęcia nowego życia. Ostatecznie Anna uległa matce i założyła nową rodzinę. Również Borys ponownie się ożenił.
Zanim po ponad 50 latach doszło do spotkania rozdzielonych małżonków ich życiowi partnerzy zmarli. Spotkali się, gdyż przypadek sprowadził ich w tym samym czasie do rodzinnej wioski. Tego co czuli podczas spotkania z pewnością nie da się opisać, najważniejsze jednak, że znów są razem.