Małżonkowie z 75-letnim stażem zmarli w odstępie jednego dnia

Pani Helen Brown zmarła 16 lipca z powodu , jej mąż umarł następnego dnia - od jakiegoś czasu cierpiał na .

Pani Helen, urodziła się 31 grudnia 1918 roku, jej współmałżonek Les przyszedł na świat tego samego dnia. Poznali się w szkole średniej i postanowili razem uciec. wbrew woli rodziców. Les pochodził z zamożnej rodziny, a Helen - robotniczej. Ich rodzice sądzili, że ta nie przetrwa. Mylili się, para przeżyła wspólnie 75 lat.

Helen była gospodynią domową ze smykałką do kupna i sprzedaży lokalnych nieruchomości, Les posiadał studio fotograficzne, pracował jako fotograf dla Marynarki Wojennej.

Choć urodzili się tego samego dnia, mieli rożne osobowości, opowiadają synowie pary. Mama była bardzo surowa, a tata raczej „wyluzowany". Poza tym, podobnie jak każde małżeństwo, mieli pewne problemy. Oboje byli i to wiara pomagała im przetrwać trudności, uważają ich dzieci.

- Mama często powtarzała, że nie chce widzieć, jak tata umiera. On zaś nie chciał bez niej żyć - mówi Daniel, najmłodszy syn pary, próbując wyjaśnić niemal równoczesną śmierć obojga rodziców.