11-03-2013
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Słowo seks kojarzy się z namiętnością, przyjemnością, intymnością, radością. Wiadomo jednak, że w stałych związkach wraz z czasem w tej dziedzinie może „wiać nudą". Nic dziwnego. Na początku znajomości wszechobecna euforia odpowiada za silne doznania, także sferze intymnej. Później trzeba o te emocje zawalczyć.
Eksperci przekonują, że zupełnie normalnym zjawiskiem jest przechodzenie w związku od stanu permanentnego szaleńczego zakochania do spokojniejszej dojrzałej miłości, której jednym z głównych elementów jest przyjaźń. Czy jednak taki rozwój wydarzeń jest nieodzowny i musi wiązać się z osłabieniem intensywności życia intymnego? Niekoniecznie, podkreślają seksuolodzy. Co prawda trudno o taki sam poziom emocji, jaki towarzyszy zakochanym niedługo po poznaniu towarzysza życia, ale może być ekscytujący w związku o długim stażu. Eksperci wskazują na kilka elementów związanych z wieloletnich par.
SzczerośćNic się nie zmieni, jeśli pozostawi się sprawy samym sobie. Jakkolwiek wielu ludziom trudno jest mówić o seksie, warto się „przełamać" i próbować komunikować z partnerem. Szczerość to pierwszy podstawowy składnik identyfikowania problemów i im zaradzania. Zanim zacznie się szukać seksualnych przygód poza własnym związkiem lub z rezygnacją zgodzi się na niesatysfakcjonujące życie intymne, warto podjąć próbę rozmowy o tym, co jest nie tak.
Trzeba powiedzieć, co nam się mniej podoba, co lubimy, a czego brakuje. I zezwolić na wyrażenie opinii partnerowi. Taki w miarę bieżący „feedback" daje możliwość reakcji na ewentualne rozczarowania i poprawę jakości życia intymnego.