11-12-2023
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Nie zawsze najlepiej jest przebaczyć i zapomnieć. Czasami wyrażenie gniewu jest konieczne do rozwiązania problemu w związku - krótkoterminowy dyskomfort związany z gniewną, ale szczerą rozmową w dłuższej perspektywie przynosi korzyści dla zdrowia relacji.
Według psychologii pozytywnej, kierunku popularnego w ostatnich latach, dzięki przebaczeniu, , życzliwości i pozytywnemu myśleniu ludzie mogą zmienić swoje relacje nawet po poważnym . Psycholodzy z Florida State University jednak dostrzegają inny trend: myśli i zachowania, które mają być związane z lepszym samopoczuciem, mogą prowadzić do gorszego stanu psychicznego u niektórych ludzi.
- Wiara w to, że partner jest wyrozumiały prowadzi do tego, że ugodowi ludzie są mniej skłonni do obrażania tego współmałżonka, a nieugięci ludzie są bardziej skłonni do jego obrażania - mówi psycholog James McNulty. Ponadto może odgrywać ważną rolę w sygnalizowaniu partnerowi, że obraźliwe zachowanie jest nie do zaakceptowania. - Jeśli współmałżonek może zrobić coś, by rozwiązać problem, który w przeciwnym razie mógłby trwać i negatywnie wpływać na związek, relacja może odnieść długoterminowe korzyści z tymczasowego wstrzymania się z przebaczeniem i wyrażenia gniewu - dodaje McNulty.
- Ludzie powinni wykazywać się elastycznością w rozwiązywaniu problemów, które nieuchronnie pojawią się ich relacji. Nie ma „magicznej kuli" ani jednego sposobu myślenia i zachowania w związku. Konsekwencje każdej decyzji, którą podejmujemy w parze, zależą od okoliczności towarzyszących tej decyzji - wyjaśnia McNulty.
Jak przywiązanie wpływa na nasze zdrowie
Psychologowie od dekad wiedzą, że bliskie relacje mają kluczowe znaczenie dla zdrowia i dobrego samopoczucia. Jednakże dokładne procesy rządzące tymi skutkami zdrowotnymi nie zostały dobrze poznane. Ostatnie badania pokazują, że poczucie przywiązania między dwiema osobami pozostającymi w bliskim związku zasadniczo wpływa na różne aspekty zdrowotne.
- Wiemy, że utrzymywanie relacji i integracja społeczna wiążą się ze zmniejszonym ryzykiem przedwczesnej śmierci - mówi Paula Pietromonaco z Uniwersytetu Massachusetts w Amherst. - Wynika to z teorii przywiązania, która sugeruje, że istnieje jedna główna osoba, u której ludzie szukają pocieszenia, gdy są zmartwieni lub przestraszeni - zauważa Pietromonaco.
W dorosłym życiu taką osobą często jest . - Tacy partnerzy w związku są szczególnie ważni, kiedy ludzie stają w obliczu stresującego wydarzenia, ponieważ mogą pocieszyć i uspokoić osobę doświadczającą niepokoju lub też przeszkodzić jej w odzyskaniu dobrego samopoczucia - mówi Pietromonaco.
Wśród par, których żona jest bardziej przywiązana (pragnie dużej dawki intymności i szuka pocieszenia i wsparcia) oraz męża, który jest zdystansowany, wzrasta w oczekiwaniu na konfliktową dyskusję, po czym następuje gwałtowny spadek kortyzolu. "Co więcej, te same pary niespokojnych żon i zdystansowanych mężów wydają się mieć większe trudności z omówieniem konfliktu, a ich zachowanie sugeruje większe zaangażowanie w dyskusję, mówią psycholodzy. Okazuje się zatem, że sposób, w jaki ludzie czują się do siebie przywiązani, wpływa na poziom kortyzolu w odpowiedzi na stres i może z czasem wpłynąć na depresję lub stany lękowe.
Na podstawie: