19-07-2022
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Wszyscy pamiętamy stare filmy z liceum, w których dziwaczny, odizolowany nastolatek zakochuje się w najpiękniejszej dziewczynie w całej szkole. Film zaczyna się od przedstawienia dziewczyny, która nie wie nic o niezbyt popularnym bohaterze, ale pod koniec ona też się w nim zakochuje. To klasyczna formuła romantycznego obrazu. Jak uważają badacze z University of Missouri, takie relacje jednak najlepiej pozostawić jedynie w filmach...
Antropolodzy zbadali koczowniczą grupę etniczną Himba zamieszkującą północno-zachodnią część Namibi. Odkryli że osoby o podobnych pragnieniach i planach są bardziej skłonne do nawiązania relacji, a co więcej, kiedy parę tworzą ludzie o takich samych upodobaniach, związek ma większe szanse na sukces.
Podczas pobytu w Namibii prof. Sean Prall z Uniwersytetu Missouri wraz z zespołem rozmawiał z ludźmi na temat upodobań innych członków społeczności. Dzięki tym informacjom badacze oszacowali „wartość partnera", czyli wskaźnik opisujący prawdopodobieństwo, że badani będą chcieli być z kimś w . Następnie przeanalizowali status ich relacji.
Jak odkryli, ludzie o podobnych wartościach byli bardziej skłonni do nawiązywania relacji ze sobą, a także mogli liczyć na lepszy związek niż inni. Prof. Prall zaznacza, że jest jego badania są inne niż większość dotyczących , ponieważ koncentrują się głównie na działaniach ludzi, a mniej na ich deklarowanych preferencjach, na które mogą mieć wpływ naciski społeczne.
- Byliśmy tym zainteresowani, ponieważ wiele prac antropologicznych nad ludzkimi wzorcami łączenia się w pary opiera się wyłącznie na ludzkich preferencjach - mówi Prall. - Skupiliśmy się na aktywnościach ludzi. Oczywiście, możesz powiedzieć, że wolisz kogoś, kto jest uważany za naprawdę atrakcyjnego, ale na to duży wpływ mają normy społeczne. Co robisz w tym związku? Jak to się właściwie udaje? To wszystko obserwowaliśmy - wskazuje prof. Prall.
Antropolog spędził pięć lat na badaniu populacji Himba. W tym czasie on i jego zespół przeanalizowali dane dotyczące małżeństwa, decyzji rodzicielskich, zdrowia dzieci, braku bezpieczeństwa żywnościowego, a nawet tego, jak wybredni ludzie, jeśli chodzi o życiowych partnerów. Według niego wyniki można zastosować w szerszym kontekście.
- To świetna grupa, by można było odpowiedzieć na postawione wyżej pytania, ponieważ wszyscy się znają i większość umawia się na randki i zawiera w obrębie tej grupy właśnie - mówi prof. Prall. - Można było zapytać ich, na ile chcieliby być w związku z konkretną osobą, ponieważ naprawdę znają tę osobę. W taki sposób ci ludzie funkcjonują, jeśli chodzi o miłosne relacje, od tysięcy lat, nie online, ale z innymi osobami w swojej społeczności - dodaje prof. Prall.
Na podstawie: