14-02-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
I love you, Ich liebe dich, Je t'aime, Te amo, Szeretlek, Nakupenda – “Kocham Cię” można powiedzieć niemal w każdym języku. Miłość nie zna granic - pomocna jednak jest znajomość co najmniej jednego języka obcego.
Według danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych prawie 18 milionów Polaków na stałe przebywa i pracuje za granicą. Obecnie największym skupiskiem polonii są Stany Zjednoczone – żyje tam około 8 milionów polskich emigrantów, na drugim miejscu znajdują się Niemcy oraz Francja, gdzie mieszka łącznie 2 miliony naszych rodaków. Zdecydowana większość z nich przez lata zadomowiła się i zaczęła budować relacje z miejscową społecznością, także w sferze uczuciowej.
Kochamy się – rozumiemy się bez słów – czy na pewno?Początki związków między osobami pochodzącymi z różnych kręgów kulturowych mogą być problematyczne. Głównym powodem jest oczywiście bariera lingwistyczna. Nawet, jeżeli rozumiemy większość wypowiedzi w języku kraju, z którego pochodzi ukochana osoba, nie jest to równoznaczne z tym, że będziemy w stanie wyrazić wszystkie nasze emocje. Ponadto każdy język pełen jest charakterystycznych dla siebie zwrotów (idiomów), których po prostu nie można przetłumaczyć.
- Żarty, niektóre gry słowne czy przysłowia mogą wydawać się kompletnie niezrozumiałe z punktu widzenia cudzoziemca – wyjaśnia Iwona Kowalewski ekspert SITA – Potrzeba czasu i życzliwego przewodnika, aby zaznajomić się z zawiłościami .
Język to nie wszystko
Związek z cudzoziemcem może nas także zaskoczyć pod innymi względami. Prawdopodobnie dla Włochów będzie niezrozumiałe, jeżeli zaproponujemy związek partnerski z równym podziałem obowiązków domowych. mogą mieć problemy z akceptacją aktywnego trybu życia Polaków, zaś u Brytyjczyków i Skandynawów zdumienie może budzić nasza otwartość. Zabawne sytuacje mogą powstawać wskutek tradycji zakorzenionych w mentalności danego społeczeństwa. Dla Francuzów picie wina w czasie przerwy w pracy jest zupełnie normalne, nawet dzieci w czasie uroczystych obiadów dostają kieliszek wina rozcieńczonego z wodą. Estończycy niechętnie wyznają swoje uczucia, za to Brazylijczycy są nader wylewni. Różnia się także znaczenia niektórych gestów - tu bardzo łatwo o "wpadkę", bo wiele dla nas zwyczajnych ruchów dłoni, dla innych może wyglądać na próbe obrażenia.
- Ucząc się języka obcego, dobrze jest równocześnie poznawać historię i kraju, czy kręgu językowego, aby potem uniknąć dwuznacznych sytuacji – podkreśla Iwona Kowalewski.