18-12-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Oto kolejna niezwykła historia miłosna. Tym razem z Włoch. Ludzie, którzy przed siedemdziesięcioma laty byli narzeczonymi, ale potem los rzucił ich w różne strony, stanęli na ślubnym kobiercu.
86-letnia Antonia Gottifredi i 89-letni Giovanni Molinari wzięli ślub. Wydarzenie jest niezwykłe, bo para spotkała się po siedemdziesięciu latach rozłąki...
W 1944 roku 19-letni Giovanni, który pełnił służbę wojskową, został przeniesiony wraz z całym oddziałem do Bellano (miejscowości w Lombardii na północnym krańcu Włoch), bo szkoła wojskowa w Modenie została zbombardowana. Tam poznał 16-letnią sprzedawczynię Antonię, z którą chciał się ożenić.
Wojna jednak pokrzyżowała plany zakochanych. Giovanni musiał ruszyć z oddziałem dalej, a później trafił do , skąd napisał do narzeczonej list, który jednak nigdy do niej nie dotarł. Kiedy wrócił do Bellano, jednak nie odnalazł dziewczyny.
Antonia wyszła za mąż i zamieszkała w innej miejscowości. Giovanni się ożenił i zaczął pracować jako inżynier. Osiadł w San Donato Milanese.
Byli narzeczeni odnaleźli się dzięki Facebookowi. Pomogły im w tym wnuki. Najpierw się zdzwonili, potem ponownie zaczęli spotykać, a w tym miesiącu przyrzekli sobie „miłość, wierność i uczciwość ".
zawarli w kościele w otoczeniu dzieci, wnuków i prawnuków. Pan młody miał na sobie smoking, pani młoda - szarą garsonkę.
- Wasze życie jest niezwykłe, niezwykłe jest to, że po tylu latach ponownie się spotkaliście. Pan zawsze nakreśla naszą perspektywę, zawsze lepszą od naszych projektów. To jest prawdziwy i żywy dowód, że wola Boża jest zawsze obecna, dotyczy naszej dzisiejszej historii, naszego życia osobistego - powiedział ksiądz podczas uroczystości.