27-11-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Osoby starsze, które żyją w nieszczęśliwym małżeństwie, odznaczają się zwiększonym ryzykiem chorób serca. Bardziej narażone są kobiety.
Jak wynika z badań uczonych z Michigan State University i University of Chicago, kobiet częściej doświadczają w nieszczęśliwym związku. Być może - spekulują autorzy analiz - odpowiada za to ich skłonność do internalizacji negatywnych uczuć, co zwiększa ryzyko i przekłada się także na zagrożenie chorobami somatycznymi.
Okazuje się, że negatywne skutki dla zdrowia osoby niezadowolonej z mogą być silniejsze niż pozytywne efekty szczęśliwego życia w związku.
Uczeni przeanalizowali dane dotyczące jakości życia w małżeństwie i różnych wskaźników zdrowia układu sercowo-naczyniowego, takich jak: , oraz wysoki poziom białka C-reaktywnego we krwi. W badaniach wzięło udział 1200 mężczyzn i kobiet, którzy mieli od 57 do 85 lat.
Jak ustalono, trudne małżeństwo (cechujące się np. ciągła krytyką ze strony partnera) wpływa niekorzystnie na układ sercowo-naczyniowy i to silniej niż poprawić stan zdrowia może dobre małżeństwo (odznaczające się np. wsparciem ze strony współmałżonka).
To nie wszystko. Poziom ryzyka sercowo-naczyniowego zwiększa się z upływem lat. Z czasem, stres wynikający z nieszczęśliwego małżeństwa może przyczyniać się do intensywniejszej odpowiedzi organizmu na negatywne emocjonalne bodźce, co wpływa na możliwość rozwoju chorób układu krążenia.
Co więcej, jest także odwrotnie, to znaczy rozwój chorób sercowo-naczyniowych sprzyja spadkowi jakości życia par. W takiej sytuacji również kobiety płacą większą cenę - rzadziej są otaczane opieką przez mężów. Gdy to panowie są chorzy, ich partnerki częściej „stają na wysokości zadania".
Wyniki badań opublikowano w Journal of Health and Social Behaviour.
Nadciśnienie tętnicze, czyli hipertensja to jedna z najczęściej występujących przewlekłych dolegliwości układu krwionośnego. Niestety, jest to również schorzenie groźne i jeśli nie jest leczone, może prowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem, a nawet do śmierci. czytaj dalej »