07-09-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Osiągnięcie średniego czy dojrzałego wieku może wiązać się z różnymi kwestiami: nasilającymi się problemami zdrowotnymi, opuszczeniem domu przez dorosłe dzieci, zmianą stylu życia, etc., na pewno jednak łączy się z jednym - bagażem doświadczeń i nie zawsze załatwionych spraw. Pewnie wielu z nich nawet nie jest się świadomym, inne, nawet bardzo odległe, pamięta się, jakby miały miejsce wczoraj. Niedotrzymane obietnice, złamanie danego słowa, chowana uraza mogą popsuć humor. Jeśli masz okazję wyjaśnić nieprzyjemną sytuację, zrób to. Dlaczego warto? Po prostu poczujesz się lepiej.
Resentymenty trzeba "przepracować". Czasem mamy szansę zrobić to z innymi, z samym/ą sobą - zawsze. Dlaczego jednak niełatwo jest przebaczać? Bo dochodzi wówczas do dysonansu między wartościami, które wyznajemy a emocjonalnością skłaniającą do złamania zasad (np. gdy chcemy przebaczyć komuś, na kim nam zależy). Dlaczego zaś trudno jest mówić „przepraszam"? Rzecz ma się podobnie. Dochodzi do rozdźwięku między własnymi emocjami a poczuciem konieczności postąpienia według zasad. Sytuacja wręcz tragiczna, nie powstydziłby się nadać jej dramatycznej formy sam Eurypides. Naprawienie krzywd z jednej, a przebaczenie z drugiej strony bywa jednak łatwiejsze w pewnym okresie życia - nasze akme w tej dziedzinie osiągamy po mniej więcej pięćdziesiątce. Jest ku temu kilka powodów:
• Szerszy obraz sprawy. W wieku dojrzałym większość ludzi zyskuje dystans i odpowiednią perspektywę swoich młodzieńczych „wykroczeń" i łatwiej są w stanie wybaczyć innym. Ważną kwestią są odgrywane przez nas role życiowe, np. komuś, kto sam został matką lub ojcem, łatwiej jest zrozumieć postępowanie swojego rodzica.
• Starszy znaczy mądrzejszy. Jak potwierdzają badania naukowe, zdolność oceny sytuacji osiąga szczyt w wieku średnim, tj. wówczas, gdy zdolności poznawcze spełniają wszystkie swoje funkcje, a bogate doświadczenie pomaga wydawać adekwatne sądy.
• Osoby dojrzałe są bardziej empatyczne. Tu także ważną rolę odgrywa doświadczenie. Ponieważ osoby w średnim wieku miały okazję doznać rozmaitych emocji w różnorodnych sytuacjach życiowych, a wiek sam z siebie odpowiada za obfitość zdarzeń i uczuć, łatwiej więc „wejść w czyjąś skórę"
• Tempus fugit. A ludzie dojrzali zazwyczaj mieli okazję się co do tego przekonać - zwykle doświadczyli już starty bliskiej osoby, np. rodziców lub dziadków i doskonale znają sens poetyckiego apelu księdza Twardowskiego „spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą". Co więcej seniorom łatwiej przerzucić tę świadomość ucieczki czasu na inne dziedziny.
• Dojrzali ludzie myślą o swoim dziedzictwie. W średnim wieku zaczyna się myśleć o wartościach i wspomnieniach, które chce się pozostawić dzieciom i wnukom. Wszyscy rodzice i dziadkowie pragną ochronić młodszych członków swojej rodziny przed błędami, które sami niegdyś popełniali. Przyznanie się do własnych gaf, pomyłek, zaniedbań to nie oznaka słabości, a „przesłanie" skierowane do młodszych pokoleń.
W opisywanych niedawno badaniach naukowcy z University of Alberta i Duke University zidentyfikowali obrazy mózgu, które pomagają osobom starszym regulować i kontrolować swoje emocje ze znacznie lepszym skutkiem niż w przypadku ludzi młodszych.
- Kontrola emocji poprawia się wraz z wiekiem. Dojrzałość wpływa na zwiększoną interakcję między tymi rejonami mózgu, które pozwalają seniorom kontrolować swoje reakcje emocjonalne i być bardziej odpornymi na stresujące sytuacje - stwierdził doktor Florin Dolcos, współautor badania.
Wszystko zatem przemawia na korzyść seniorów. Doświadczenie, empatia, dystans do rzeczywistości, wreszcie badania naukowe mają gwarantować łatwiejsze pogodzenie się z dawnymi porażkami i przyznanie do własnych błędów. Co można dzięki temu osiągnąć? Prawdziwy skarb - ulgę i czyste sumienie.